Archiwum grudzień 2002


gru 06 2002 Śnieg - mnóstwo
Komentarze: 0

Dopiero dzisiaj tak na prawdę zauważyłam, że po drodze do szkoły - dojeżdżam 40 minut - mam 3 strome górki. Zaczął solidnie padać śnieg i chociaż autko ma napęd na 4 koła, ślizgałam się:( Trochę się bałam. Padało przez cały dzień, a wieczorem jak wracałam do domu to było straaasznie. Mimo wsyzstko - uwielbiam tę biel. taka miękka, zdaje się przynosić spokój. Potrzeba - Matką Wynalazku =okazało się, że samochód świetnie się odśnieża mopem. tylko to miałam akurat pod ręką...super się zgarnia śnieg z szyb:)

Cudem dotarłam wieczorem do fryzjera (na kolor i podcięcie) a tu kit, bo ten koleś od kolorów musiał zmyć się wcześniej do domu i PODOBNO nikt nie mógł się do mnie dodzwonić. Szkoda:( Wyszłam stamtąd tylko w nowej fryzurce, ale kolor na razie jest ten sam.

Moj biedny Kotek przechodzi rekonwalescencję. Po przykrym wypadku musiał mieć amputowany ogonek. Zawsze była drobna, ale teraz wygląda na jeszcze mniejszą:( Teraz kocham Ją jeszcze bardziej, choć nie sądziłam, żeby to było możliwe. Jakiś pan w poczekalni u weterynarza (też przyszedł z Kotkiem) zauważył, że moj Kiciuś będzie teraz wyglądał jak bezogonowy kot Manx - fakt, ale i tak szkoda:(

Miałam mieć dzisiaj egzamin z psychologii. Odwołano zajęcia w całej uczelni i tym samym został przełożony na Wtorek. SUPER. do Wtorku wyszlifuję materiał na błysk.

llitka : :
gru 02 2002 Nowy tydzień - a niech to...
Komentarze: 0

napisałam nową notkę i wcięło ją. Zła jestem. Może później jeszcze raz napiszę mniej więcej to co wcześniej...a może nie, bo nie będzie już takie samo.

llitka : :
gru 01 2002 a miałam iść spać...
Komentarze: 2

Włączyłam sobie ścieżkę dźwiękową z "Dziennika Bridget Jones". Przyniosłam kubek gorącej herbaty, jak trochę ostygnie to dodam miodu. Teraz mogę siedzieć na necie.

Spróbowałam zmienić kolor tła bloga, zobaczymy czy się udało. Ciekawe jak się dodaje opcję komentarzy... nie mam pojęcia. a może to się samo pojawi;)

Ostatnio zmieniam dość dużo rzeczy w swoim życiu: Ostatecznie wybrałam kierunek studiów (jestem na 2 roku), bardziej przykładam się do nauki, żeby później móc z czystym sumieniem poszaleć. do tego jeszcze przestałam jeść słodycze, bo to mi na zdrowie nie wychodziło. Ciekawe uczucie: ISTNIEJE życie bez cukierków. W czwartek po południu mam umówiona wizytę u fryzjera. Kompletnie zmieniam kolor włosów. Trochę też obetnę, ale to żadna nowość, bo jakiś czas temu miałam całkiem krótką fryzurkę.

W poniedziałek idę do pracy wcześniej niż zwykle. to tak wyjątkowo. Nie jestem zachwycona koniecznością wcześniejszego wstania, ale da się przeżyć. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem: Uwielbiam moją pracę! Mam fantastyczną szefową:) Nie to co ta poprzednia....wrrrr.

Odpukam w niemalowane drewno - większość spraw dobrze mi się układa. Oby tak dalej.

Za 3 tygodnie jadę do Domu na święta. Nie mogę się doczekać. w sumie to będą 2i pół tygodniowe ferie. a później póltora tygodnia na innej wycieczce. Miesiąc laby. Należy mi się.

llitka : :